Niemcy, Kehl am Rhein

jeszcze w Niemczech

1 maja 2010; 925 przebytych kilometrów




strasbourg

Strasbourg



Ciemno już się powoli robi, a my chcemy dziś jeszcze dojechać jak najbliżej Strasbourga. W końcu jest już tabliczka, chyba jesteśmy, choć nie wygląda to na żadne duże miasto. Krążymy i krążymy, żeby jakieś spokojne miejsce sobie znaleźć. Przekraczamy rzekę raz i drugie.
W końcu zatrzymujemy się przy jakiejś stacji na spanie.

Rano wchodzę do hotelu spytać o ceny, tak z ciekawości. Od początku coś mi nie pasowało, wciąż słyszę niemiecki zamiast francuskiego. No i się wyjaśniło. Okazało się, że jesteśmy wciąż po niemieckiej stronie! ;)))